W ostatnich tygodniach Danutę Holecką dotknęła straszna tragedia. Prezenterka nagle straciła syna, 31-letniego Juliana. Z oczywistych względów Danuta Holecka nie pojawiała się na antenie, ale do pracy wróciła dość szybko.
- Czytaj też: Oto dlaczego Piotr Kraśko nagle zniknął z TVN. Jego żona właśnie oficjalnie potwierdziła
W poniedziałek, 22 lipca, poprowadziła wieczorne wydanie serwisu informacyjnego „Dzisiaj”. Trudno było nie dostrzec zmiany w jej zachowaniu i wyglądzie.
Danuta Holecka pokazała się pierwszy raz od śmierci syna
Julian Dunin-Holecki, jeden z bliźniaków Danuty Holeckiej, zmarł 15 lipca. Wiadomość ta dotarła do prasy dopiero sześć dni po zdarzeniu, kilka godzin po jego ostatnim pożegnaniu na Cmentarzu Służewieckim Starym w Warszawie. Tragiczne wieści zostały potwierdzone przez zakład pogrzebowy.
Największym wsparciem w tych trudnych chwilach jest dla Holeckiej jej mąż, Krzysztof. Pogrążona w żałobie matka mogła liczyć także na ciepłe słowa redakcyjnych kolegów, m.in. Anny Popek i byłego przełożonego, Jacka Kurskiego. W obliczu tak dramatycznych wydarzeń chyba nikt nie spodziewał się, że 54-latka w najbliższym czasie powróci do pracy. Jednak tak się stało.
Powrót na antenę
Danuta Holecka ostatni raz witała się z telewidzami w poniedziałek, 8 lipca; następnego, feralnego dnia nie pojawiła się już na antenie. Współpracownicy nie komentowali jej nieobecności, ale kiedy stało się jasne, jaka jest jej przyczyna, odbiorcy stacji sami składali Holeckiej kondolencje. Koledzy z redakcji dziękowali w jej imieniu, ale działając zgodnie z jej wolą, prosili o uszanowanie uczuć bliskich, nierobienie z ich dramatu sensacji i zachowanie dyskrecji.
Zobacz także: Nie żyje burmistrz znanego morskiego kurortu. Nagła i niespodziewana śmierć
Prezenterka pojawiła się na wizji już niespełna dwa tygodnie po śmierci syna, prowadząc wieczorne wydanie „Dzisiaj„. Miała na sobie czarny komplet, będący znakiem żałoby. Choć zachowywała spokój i pełen profesjonalizm, nie dało się nie zauważyć, że jest mocno przygaszona. Podczas kilku wejść w trakcie półgodzinnego programu uśmiechnęła się smutno tylko raz, pod koniec, gdy zapowiadała gości kolejnego pasma.