Iga Świątek przebywa obecnie w Rzymie, gdzie już 9 maja rozpocznie rywalizację w prestiżowym turnieju Internazionali d’Italia 2025. Jak wiadomo, tenisistka darzy Włochy szczególnym sentymentem — uwielbia ich klimat, styl życia, zabytki, ale przede wszystkim kuchnię. Tym razem jednak powód do uśmiechu okazał się wyjątkowo słodki. Iga Świątek wraca do swojego ukochanego Rzymu.
- Czytaj też: Rektor UW przerwał milczenie i wypowiedział się o zabójcy. Nie tego się wszyscy spodziewali…
W stolicy Włoch oficjalnie ogłoszono, że ulubiony deser Igi Świątek – tiramisu z restauracji La Vittoria – został nazwany jej nazwiskiem. To efekt ogromnej popularności lokalu wśród fanów raszynianki.
„Tiramisu Igi Świątek” nowym hitem rzymskiej restauracji
Właściciele La Vittoria ogłosili, że ich flagowy deser, wcześniej znany jako „Mama’s tiramisu”, od teraz będzie serwowany jako „tiramisu Igi Świątek”. Decyzja ta to efekt licznych wizyt polskich fanów, którzy tłumnie ruszyli do lokalu po tym, jak tenisistka zachwalała deser w mediach społecznościowych.
— Jeden deser góruje nad resztą w naszym menu. Chodzi o nasze Mama’s tiramisu, którego popularność wzrosła dzięki polskiej gwieździe tenisa Idze Świątek, która zakochała się w nim podczas podróży do Rzymu — napisali właściciele restauracji w nowej karcie menu.
Od zachwytu po własne danie
Miłość Igi do tego konkretnego deseru rozpoczęła się kilka sezonów temu. Od tamtej pory niemal każda jej wizyta w Rzymie łączyła się z kulinarną wyprawą do La Vittorii.
— Wracając do domu, Polka podzieliła się swoim entuzjazmem, wzbudzając w Polakach ogromną ciekawość. Teraz wizyta w La Vittoria stała się obowiązkowym punktem podczas zwiedzania Rzymu — podkreślono w oficjalnym komunikacie restauracji.
Deser okrzyknięty przez fanów „tiramisu mistrzyni” zyskał miano symbolicznego hołdu dla sukcesów Świątek na włoskiej ziemi.
Kolejne rozgrywki przed French Open
Choć ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Igi Świątek — porażka z Coco Gauff w Madrycie nieco ostudziła oczekiwania — teraz Polka ma szansę na powrót do formy w turnieju, który wyjątkowo lubi. Internazionali d’Italia to także ostatni sprawdzian przed zbliżającym się French Open.
Na razie jednak, zanim Iga wejdzie na kort, może pozwolić sobie na chwilę słodkiej przyjemności.