Skandal w szpitalu we Włodawie podczas pierwszego etapu szczepienia przeciwko COVID-19. Pracownicy donoszą o nieprawidłowościach podobnych do tych jakie miały miejsce na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
Dziennikarze Onetu donoszą, że w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej we Włodawie doszło do nieprawidłowości przy realizacji narodowego programu szczepień. Według pracowników szpitala doszło tam do podobnego incydentu jaki miał miejsce na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Poza kolejnością zaszczepione miały zostać osoby spoza wyznaczonej grupy.
„Doszło do nieprawidłowości w zakresie dystrybucji szczepionki przeciwko COVID-19. Przede wszystkim dlatego, że w dniach 30-31 grudnia ub. r. zaszczepione zostały osoby spoza grupy 0”
– pisali w liście jaki wysłali do redakcji anonimowi pracownicy placówki.
Skandal w szpitalu we Włodawie podczas pierwszego etapu szczepienia przeciwko COVID-19
Te słowa zostały także potwierdzone naocznie, po tym jak dziennikarze udali się na miejsce. Pracownicy unaocznili także inne wykroczenia jakie mają miejsce w szpitalu.
„W pierwszej kolejności szczepienia uzyskali pracownicy administracyjni w żaden sposób niezwiązani z leczeniem osób chorych. To w sposób istotny przyczyniło się do opóźnienia szczepień personelu medycznego, bezpośrednio narażonego na kontakt z koronawirusem.”
– wyznał jeden z chcących zachować anonimowość lekarzy.
Czytaj też: Krzysztof „Diablo” Włodarczyk w więzieniu. Na jaw wyszły nowe informacje
„Część personelu w naszym szpitalu nawet nie wiedziało o szczepieniach, na pewno brakowało konkretnych informacji na ten temat.”
– zaznacza również pracująca w placówce pielęgniarka.
W szpitalu we Włodawie doszło do wewnętrznego konfliktu. Jednak, żeby dotrzeć do sedna sprawy należy cofnąć si do wydarzeń sprzed miesiąca. Sytuację stara się wyjaśnić Izabela Dowierciał, koordynator szczepień przeciwko COVID-19 w placówce.
„Do 18 grudnia pracownicy szpitala mogli zapisywać się na listę szczepień. Niestety początkowo zapisała się zaledwie 1/3 całego personelu medycznego.”
– zaznacza.
Administracja szpitala postanowiła zaszczepić się przed lekarzami
Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej we Włodawie początkowo otrzymał 75 dawek szczepionki firmy Pfizer. Szczepienia rozpoczęto 30 grudnia. Jednak według pracowników nie przebiegały one zgodnie z harmonogramem i wytycznym Ministerstwa Zdrowia.
„Pierwszą osobą zaszczepioną miała zostać lekarka naszego szpitala, a drugą pielęgniarka. Jednak w pierwszy dzień, 30 grudnia o godz. 9 rano w punkcie zjawiła się pani dyrektor ze swoją administracją i zmieniły kolejność, odsuwając medyków na drugi tor. W ostatniej chwili zmieniono kolejność, nie podając żadnego powodu. W skutek tego drugą osobą zaszczepioną w naszym szpitalu była pani dyrektor, a kolejnymi osoby z jej najbliższego otoczenia. Pielęgniarki i lekarze musieli poczekać na swoją kolej.”
– wyznaje naoczny świadek zdarzenia.
„To prawda, że pani dyrektor zaszczepiła się jako druga, ale zrobiła to dlatego, by dać przykład innym pracownikom, którzy niezbyt licznie zapisali się na listę. Poza tym pani dyrektor była jedną z pierwszych, która wpisała się na listę szczepień. Szczepienia były prowadzone w sposób przeplatany. Gdy nie było wolnych medyków, zapraszaliśmy innych pracowników tak, by nie zmarnować ani jednej dawki szczepionki. Zależało nam, by ten proces przeprowadzić szybko i sprawnie.”
– odpowiada na zarzuty Pani koordynator szczepień.
Źródło: Onet
Polecamy także:
Makabryczne szczegóły brutalnego zabójstwa Patrycji. „Dźgnął ją 20 razy…”