Renata Pałys, znana polskim widzom przede wszystkim z roli Heleny Paździoch w popularnym serialu „Świat według Kiepskich”, świętuje dziś swoje 68. urodziny. Jednak za kulisami jej życia prywatnego kryje się wiele trudnych momentów i przemyśleń, które skłoniły aktorkę do zaplanowania swojego pogrzebu oraz spisania testamentu.
Co więcej, jej ostatnia wola może okazać się problematyczna do zrealizowania zgodnie z polskim prawem.
Renata Pałys: 68. urodziny w cieniu straty
Renata Pałys spędziła dwie dekady na planie „Świata według Kiepskich”, gdzie stworzyła niezapomnianą postać Heleny Paździoch. Niestety, w ostatnich latach serialowi fani, jak i sama aktorka, musieli pożegnać wielu członków obsady. W 2020 roku zmarł Dariusz Gnatowski, odtwórca roli Arnolda Boczka. Zaledwie rok później odszedł Ryszard Kotys, serialowy Paździoch, mąż postaci granej przez Renatę Pałys. Ostatecznym ciosem była śmierć Marzeny Kipiel-Sztuki, która w czerwcu tego roku zmarła po długiej chorobie. Pałys wspominała, że ich przyjaźń trwała do samego końca.
„Życie jest bardzo ulotne, a te ostatnie lata mocno mi to uświadomiły” – powiedziała aktorka w jednym z wywiadów, odnosząc się do licznych strat, jakie musiała przeżyć.
Renata Pałys: rodzina i wsparcie najbliższych
Mimo trudnych chwil, Renata Pałys od lat cieszy się stabilnym życiem rodzinnym. W 1982 roku wyszła za mąż za Krzysztofa Pałysa, którego poznała we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Wspólnie doczekali się syna, Krzysztofa Juniora, który przyszedł na świat rok po ślubie. Para od ponad czterdziestu lat tworzy udany związek, co w świecie show-biznesu bywa rzadkością.
- Zobacz również: Agnieszka Kaczorowska chciała to ukryć? „Ona nagrywała gorące filmiki”. Przyłapano ich
„Wszystko wymaga cierpliwości, tolerancji i wyrzeczeń. Ja trafiłam na najlepszego partnera, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Spędzamy razem czas, dbamy o siebie i bardzo się lubimy. Cenię w nim spokój, a kiedy bierze wnuczkę na ręce, widok ten wzrusza mnie do łez” – wyznała Pałys w rozmowie z magazynem „Rewia”.
Testament i plany pogrzebu
Renata Pałys, mając świadomość ulotności życia, wiele lat temu zdecydowała się na spisanie testamentu. Jak przyznała w rozmowie z portalem Plejada, zrobiła to przed swoją pierwszą daleką podróżą. Dla niej to naturalny krok, który miał zapobiec ewentualnym konfliktom w rodzinie po jej śmierci.
„Spisałam testament przed moją pierwszą daleką podróżą. Uważam, że to zupełnie normalne. Wiele rodzin zostało skłóconych po śmierci bliskich, dlatego że ktoś nie zostawił testamentu” – wyjaśniła aktorka.
Jednak to, co wywołało spore poruszenie, to jej plany dotyczące pogrzebu. Pałys wyraziła życzenie, by po śmierci została skremowana, a jej prochy rozsypane. Nie chciałaby, by ktoś musiał opiekować się jej grobem i składać na nim kwiaty.
„Już zapowiedziałam moim bliskim, że chciałabym zostać skremowana, a moje prochy mają zostać rozsypane. Grób to zobowiązanie dla kolejnych pokoleń, a ja nie chcę, żeby ktoś musiał opiekować się moim nagrobkiem” – dodała.
Ostatnia wola a polskie prawo
Niestety, spełnienie ostatniej woli Renaty Pałys może być trudne do zrealizowania, gdyż zgodnie z polskim prawem rozsypywanie prochów jest zabronione. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, takie działanie może skutkować grzywną w wysokości nawet 5 tysięcy złotych lub karą pozbawienia wolności do miesiąca.
W Polsce prochy zmarłych muszą być złożone na cmentarzu w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu, co oznacza, że życzenia Pałys mogą wpędzić jej rodzinę w poważne problemy prawne, jeśli zdecydują się je spełnić.
Renata Pałys – aktorka i kobieta pełna życia
Mimo trudnych doświadczeń i bolesnych pożegnań, Renata Pałys pozostaje pełna energii i optymizmu. Wciąż działa w świecie artystycznym, choć po zakończeniu emisji „Świata według Kiepskich” jej życie zawodowe nabrało spokojniejszego tempa. Jednak aktorka nie zwalnia, podchodząc do przyszłości z twardym stąpaniem po ziemi i mądrym dystansem do ulotności życia.