To prawdziwa katastrofa, przedsiębiorcy pozbywają się biznesów, wszystko przez pandemię koronawirusa COVID-19 i wprowadzony lockdown. Miejsca takie jak Marywilska 44 w Warszawie świecą pustkami, lokale są do wzięcia za darmo.
Takich miejsc w Polsce jest wiele, lockdown spowodował, że większość galerii handlowych została zamknięta, do 17 stycznia obowiązuje zakaz handlu detalicznego. Nie obejmuje on jednak hurtowników, którzy akurat na Marywilskiej 44 także mają swoje lokale. Dlatego do samej hali można śmiało wejść i rozejrzeć się pomiędzy lokalami. Jednak mało kto to czyni. W środku panuje całkowita pustka, a klientów jest jak na lekarstwo. W zeszłym roku jeszcze tętniło życiem, jednak pandemia koronawirusa COVID-19 zrobiła swoje.
Przedsiębiorcy pozbywają się biznesów wszystko przez pandemię koronawirusa COVID-19
„Teraz prawie w ogóle nie ma tutaj klientów. A sukienek karnawałowych to już w ogóle nikt teraz nie kupuje, no bo po co? Ludzie mają przecież ważniejsze potrzeby.”
– narzeka pani Ewa z jednego ze sklepów.
Widok jest wręcz przerażający, lokale są pozamykane na głucho, a na jednym z nich można nawet znaleźć odręcznie napisaną kartkę, na której zamieszczono ogłoszenie, w którym właściciel zapewnia, że odda lokal za darmo i to w trybie pilnym.
„Ja zajmuję się tutaj hurtem w innych lokalach, przy okazji postanowiłam zrobić sklep dla córki, a to jest detal. A ona uciekła do korporacji i mam teraz balast, z którym nie ma bardzo mam co zrobić”
– opowiada właścicielka lokalu, na którym wisi ogłoszenie.
Czytaj też: Gessler potwierdziła przerażające plotki. Na tym zdjęciu ma 46 kg
Lokal można wynająć od razu, jednak według rozporządzeń rządowych detaliczni sprzedawcy będą mogli otworzyć swoje lokale dopiero po 17 stycznia. W innym sklepie, nadal otwartym, kurzą się kreacje, których nikt nie chce kupować.
„Teraz nie sprowadzamy już nowych sukienek, bo i nie ma komu ich kupować. Takich pustek nie było tutaj nigdy. Rok temu, gdy rozpoczął się okres karnawałowy, niektóre z kreacji były tak rozchwytywane, że brakowało ich w sklepach. A teraz sukienek się nie kupuje. Nawet studniówek nie będzie.”
– mówi rozżalona ekspedientka.
Źródło: WP
Zobacz również:
Wyszedł długo skrywany sekret Kożuchowskiej. Oto co robiła na studiach
The Voice Senior: Andrzej Piaseczny nie wytrzymał. Wszyscy to widzieli