Tragiczny wypadek w Kargowej w województwie lubuskim wstrząsnął całą Polską. 1 czerwca wieczorem, trzy kobiety – córka, matka i babcia – zginęły potrącone przez 22-letniego kierowcę prowadzącego fiata punto. Najmłodsza z kobiet, 28-letnia Sandra, osierociła czworo dzieci.
Do wypadku doszło, gdy kobiety wracały z rodzinnego pikniku. Razem z innymi członkami rodziny przechodziły przez jezdnię w miejscu, gdzie nie było przejścia dla pieszych. Pozostałe osoby przeszły bezpiecznie, ale Sandra, jej matka i babcia nie zdążyły.
„Szedłem z wujem i Leną trochę szybciej, może cztery, pięć metrów mieliśmy odstępu od siebie, może to mniej było. Podeszliśmy do krawędzi jezdni, rozglądałem się w obydwie strony i nic nie jechało ani z jednej, ani z drugiej. Gdy odeszliśmy od krawędzi jezdni dwa, trzy metry, usłyszeliśmy pisk i huk. Od razu się odwróciliśmy i widzieliśmy, że coś leci do góry” – opowiadał pan Dariusz, partner zabitej 28-latki, w programie „Interwencja”.
Trzy kobiety nie żyją – dotarli do szokującego nagrania
Pan Dariusz przyznał, że wraz z Sandrą mieli wiele planów na przyszłość, w tym ślub i wakacje z dziećmi.
„Mieliśmy plany, mieliśmy w tym roku wziąć ślub, kupić mieszkanie, jechać z dziećmi gdzieś na wakacje nad morze, a wszystko w kilka sekund się skończyło” – dodał mężczyzna. Najbardziej cierpią dzieci, które straciły matkę.
Po wypadku w sieci pojawiło się nagranie, na którym uchwycono moment zdarzenia. Widać na nim, jak źle oznaczona jest w tym miejscu droga – postaci przechodzących osób widać dopiero w momencie uderzenia. Jednak to nie zmniejsza odpowiedzialności kierowcy, który zdecydowanie przekroczył dozwoloną prędkość.
Rodzina tragicznie zmarłych kobiet dotarła do innych nagrań, które pokazują bulwersujący styl jazdy Jakuba G. Na jednym z nagrań widać, jak mężczyzna prowadzi samochód, trzymając nogi przy kierownicy.
Dowody w sprawie
Prokurator Robert Kmieciak z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze potwierdził, że nagrania są brane pod uwagę jako dowody w sprawie.
„Bierzemy te nagrania pod uwagę, mamy też inne dowody wskazujące, że ten podejrzany w przeszłości również naruszał przepisy w ruchu drogowym” – przyznał prok. Kmieciak.
Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla 22-letniego kierowcy, który w chwili wypadku był trzeźwy. Jak ustalili dziennikarze „Interwencji”, mężczyzna razem z rodziną opuścił dotychczasowe miejsce zamieszkania z powodu otrzymywanych pogróżek.
Ten tragiczny wypadek w Kargowej pozostawia ogromny ból i smutek w sercach bliskich zmarłych kobiet. Społeczność lokalna oraz cała Polska są wstrząśnięte tym dramatycznym wydarzeniem.
Źródło: Facebook, OSP Kargowa, „Interwencja”
Zobacz również: