Maryla Rodowicz, znana polska piosenkarka i wielka fanka piłki nożnej, przeżywa obecnie bardzo emocjonujące chwile związane z rozgrywkami Euro 2024. Po niedawnym meczu Polski z Holandią, który wywołał u niej silne emocje, teraz czeka na nadchodzący mecz z Austrią.
Przed meczem Polski z Holandią, Maryla Rodowicz dała upust swoim emocjom na Facebooku. Opisała swoją strategię na wygraną, wywołując niemałe poruszenie wśród fanów. „Za chwilę mecz z Holandią. Ja obstawiam 2-1 dla nas. Chciałabym, żebyśmy zaraz po gwizdku strzelili gola, a najlepiej dwa. I żebyśmy nie murowali swojej bramki, jak w meczu z Portugalią w Paryżu w 2016 roku, tylko odważnie do przodu” – napisała artystka. Choć przewidywania Maryli nie do końca się sprawdziły, ponieważ Polacy przegrali 2-1, to jednak emocje związane z meczem były ogromne.
Maryla Rodowicz cała w emocjach z powodu Euro 2024?
Maryla Rodowicz, mimo wielu lat na scenie muzycznej, nie myśli o przejściu na emeryturę. W jednym z wywiadów przyznała, że ze względów finansowych nie może sobie na to pozwolić. „Pracuję dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty” – mówiła w rozmowie z „Twoim Imperium”. Mimo trudności, Maryla znajduje radość w kibicowaniu polskiej reprezentacji.
Przed meczem z Holandią, Maryla zwróciła się także do Wojciecha Szczęsnego: „No i prośba do Szczęsnego, żeby nie biegał za piłką do połowy boiska. Serce już wali”. Jej wpisy wywołały lawinę komentarzy od fanów, którzy martwili się o jej zdrowie i sugerowali, aby łagodziła stresy związane z kibicowaniem. „Pani Marylko proszę uważać na serce, mniej stresu, może jakaś melisa?” – pisał jeden z fanów.
Maryla Rodowicz, po nieudanym meczu z Holandią, teraz z niecierpliwością czeka na piątkowy mecz z Austrią, który jest ostatnią szansą na awans dla polskiej reprezentacji. „Czekam z biciem serca na piątkowy mecz z Austrią” – napisała w jednym z nocnych postów o euro 2024. Jej fani życzą jej spokoju i wyrażają nadzieję na lepszy wynik w nadchodzącym meczu.
Plany i marzenia Maryli Rodowicz
W rozmowie z „Pomponikiem” Maryla opowiadała, że przestała marzyć o „wypasionych wakacjach” z powodu ograniczonego budżetu. „Może bym wzięła dzieci i pojechała na Malediwy… To jest bardzo drogi kierunek. Chciałabym na takie wypasione wakacje pojechać. Nie byłam na wakacjach, ojej… ładnych parę lat” – mówiła.
Fani Maryli Rodowicz doceniają jej zaangażowanie w kibicowanie polskiej reprezentacji, ale niektórzy czekają również na jej koncerty. „Madame Maryla, niech pani śpiewa jak najdłużej. Ja nie czekam, bo Oni wciąż robią coś nie tak” – napisał jeden z fanów.
Maryla Rodowicz, mimo nerwowych chwil przed meczami, nie traci nadziei i energii. Kto wie, może przygotowuje kolejną strategię przed piątkowym meczem, którą znowu podzieli się z fanami. Oby tym razem przewidywania były bardziej trafne.
Czytaj również na Interia Sport.