Marta Lempart przemówiła w PE i nawoływała między innymi do nakładania sankcji na Polskę oraz „zastosowania wszystkich środków”.
Parlament Europejski w środę zorganizował w sumie dwie komisje dotyczące wyroku Trybunału Konstytucyjnego odnośnie aborcji eugenicznej. Wśród osób, które przemówiły podczas komisji była miedzy innymi Marta Lempart.
„Nie, nie przychodzę tu jako „przewodnicząca” ruchu kobiecego, choć moja afiliacja jest oczywista – jestem jedną ze Strajku Kobiet Polskich (…) Przychodzę tu jako obywatelka, która organizowała się i protestowała na ulicach w 2015 roku, kiedy polski rząd zaczął demontować praworządność w Polsce” — przemówiła na początek Marta Lempart w PE.
Czytaj też: Są wyniki sekcji zwłok Katarzyny Lenhardt
Wystąpienie kobiety zostało ocenione w dwojaki sposób. Zwolennicy opozycji oraz czynnie uczestniczący bądź wspierający Strajk Kobiet ocenili jej słowa jako charyzmatyczne i potrzebne. Zwolennicy rządu, oraz przeciwnicy opozycyjnych działań tudzież protestów określili to w jaki sposób Marta Lempart przemówiła w PE jako czystą histerię.
Marta Lempart przemówiła w PE
„Walczyliśmy o Trybunał Konstytucyjny, walczyliśmy o Sąd Najwyższy, walczyliśmy o niezależność sądownictwa. Przez cały czas, przez ostatnie 5 lat, za każdym razem kiedy praworządność i niezależność sądownictwa były atakowane przez polski rząd” – mówiła dalej liderka Strajku Kobiet.
„W ciągu tych lat nie mieliśmy jasnej odpowiedzi, dlaczego praworządność jest tak ważna. Teraz już mamy. Otrzymaliśmy ją od Julii Przyłębskiej, która poinformowała nas o de facto zakazie aborcji w Polsce” – mówiła dalej Marta Lempart.
Następnie powiedziała o ataku polskiego rządu na kobiety w Polsce.
Jako Strajk Kobiet wychodzimy na ulice, walczymy o nasze prawa od czterech lat. (…) Jesteśmy bite, traktuje się nas gazem, ryzykujemy naszym życiem. Ale nadal tak robimy. My Polki to robimy, my Polacy to robimy — przemówiła w PE Marta Lempart.
Zobacz także: Stanisław Wolski nie żyje. Niespodziewana śmierć aktora
„Rząd polski, muszą o tym Państwo wiedzieć, nigdy nie miał tak niskiego poparcia w sondażach. Gdy Państwo na mnie patrzą, to widzą jedną z tysięcy osób, które do tego doprowadziły. Zrobiliśmy to pomimo państwowej przemocy, pomimo propagandy” – dodała liderka Strajku Kobiet.
„Domagam się działań”
Te i ostatnie słowa jakie wypowiedziała wywołały prawdziwe poruszenie, szczególnie wśród zwolenników Zjednoczonej Prawicy w Polsce. Oskarżono Martę Lempart o czysto polityczne przemówienie oraz nawoływanie do sankcji na swój własny kraj.
„Drodzy politycy europejscy, ja państwa nie proszę o deklaracje, obawy, ja domagam się działań. Jestem obywatelką Europy i Państwa obowiązkiem jest walczyć o mnie, o Europejkę, o moje prawa. (…) Musicie zrobić więcej i działać szybko. Działajcie! Idźcie z polskim rządem do sądów. Stosujcie sankcje. Zastosujcie wszystkie środki — wzywała Marta Lempart.
Polecamy także:
Donald Tusk zakpił z prezydenta Andrzeja Dudy