Szef francuskiej delegacji twierdzi, że to co zrobiła EPL to była prywatna zemsta jaką Donald Tusk wymierzył przeciwko Orbanowi.
Czytaj też: Skandal: Skawiński wyznał jaka naprawdę była Agnieszka Chylińska. Publiczne pranie brudów
Odejście Fideszu z frakcji Europejskiej Partii Ludowej to bardzo zła wiadomość – wyznał szef francuskiej delegacji w EPL. Dalej twierdził, że jest to efekt prywatnej krucjaty jaką mieli prowadzić przeciwko Orbanowi członkowie EPL. Wśród nich imał być również Donald Tusk.
Francuski polityk przestrzegał przed wyciąganiem zbyt daleko idących i pochopnych wniosków które mogłyby zaszkodzić sprawie.
„Musimy jednak uważać, żeby nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków(…): Fidesz jako taki jest na razie wciąż członkiem Europejskiej Partii Ludowej. Czeka nas wciąż debata nt. miejsca Fideszu w szeregach Europejskiej Partii Ludowej” — powiedział po czym zapewnił, że postara się odbudować zrujnowane powiązania.
Jednocześnie wyraził zrozumienie dla takiego postępowania węgierskich eurodeputowanych.
Donald Tusk vs Victor Orban – to była zemsta?
„Viktor Orban i Fidesz od lat byli na cenzurowanym. Po raz kolejny odbyło się głosowanie w ich sprawie, co ostatecznie przekonało ich, że pozostawanie w naszej grupie nie ma już sensu„- podkreślił Bellamy.
Ujawnił również, że to wcale nie Bawarczyk Manfred Weber był najbardziej za wykluczeniem Fideszu z grupy parlamentarnej EPL.
„Mam wrażenie, że pomimo dość osobistego sporu między Manfredem Weberem i Viktorem Orbanem, Weber nigdy nie próbował prowadzić krucjaty przeciwko węgierskiemu premierowi. Mamy w grupie kolegów, którzy naprawdę prowadzą krucjatę przeciwko Węgrom. Niektórzy byli zdeterminowani, aby uzyskać wykluczenie Fideszu z ugrupowania i tak będzie też w przypadku wykluczenia partii. Na przykład Donald Tusk jako przewodniczący partii dał do zrozumienia, że chce wykluczyć Fidesz wbrew radom wielu członków EPL. W przypadku Donalda Tuska widać bardzo wyraźnie, że jest on uprzedzony do Fideszu. Manfred Weber nigdy się tak nie zachowywał” – powiedział szef francuskich europosłów w EPL.
Zobacz również: Tomasz Sekielski zakpił z Jarosława Kaczyńskiego. Nagranie krąży w sieci
Zwrócił uwagę na mnogość sporów politycznych, które skutecznie utrudniają rozsądne podejmowanie decyzji.
„Na przykład, jeśli chodzi o kwestię migracji, dziś w grupie nie ma już debaty. Perspektywa zaproponowana przez Viktora Orbana w 2015 roku jest dziś bardzo szeroko podzielana w EPL. Odrzucenie przymusowej relokacji migrantów jest dziś wyrażane przez przewodniczącą Komisji Europejskiej i komisarza Margaritisa Schinasa. (…) W sposobie działania instytucji europejskich występuje oczywiście skandaliczna instrumentalizacja idei państwa prawa w celu ukarania państw członkowskich upierających się przy konserwatywnej polityce. Jednak w ramach EPL, jeśli pominiemy niektórych posłów do PE lub pewne partie, które zawsze były bardzo wrogie wobec Fideszu, to wydaje mi się, że po prostu brakowało komunikacji i dialogu” — powiedział.
Praworządność a LGBTQ
Rozwijając temat praworządności zwrócił uwagę na ostatnie kwestię związane ze społecznością LGBTQ
„Mówiąc o praworządności, sami ją nieustannie ignorujemy. PE głosuje nad tekstami, które w żaden sposób nie wchodzą w zakres kompetencji Unii Europejskiej. W ten sposób łamiemy prerogatywy państw członkowskich. Taka postawa jest absurdalna w świetle tego, o co toczy się gra. Musimy stawić czoła wzrostowi islamizmu w naszych społeczeństwach, wielkim mocarstwom, które opanowują coraz bardziej zaawansowane technologie, globalnej epidemii o ogromnych konsekwencjach geopolitycznych. A my w tym czasie zastanawiamy się, czy w budżetach uwzględnić perspektywę płci, ustalać kwoty etniczne w zarządach przedsiębiorstw i instytucjach publicznych. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, o którą toczy się gra. Kiedy omawiamy takie kwestie, to wyobrażam sobie, że tak musiało wyglądać Bizancjum, (…)gdy upadało” — spuentował Bellamy.
Źródło: wPolityce
Polecam również:
Strajk Kobiet: Polska aktorka pokazała biust. Absurd goni absurd
Anna Maria Wesołowska nie wytrzymała, mocne i ostre słowa na temat protestów
Robert Mazurek pogrążył Scheuring-Wielgus w programie na żywo