W sobotni wieczór mężczyzna próbował ukraść telefon pewnej kobiecie. Nie spodziewał się jednak, że jego niedoszła ofiara to zawodniczka Ultimate Fighting Championship (UFC) Polyana Viana.
– Kiedy zobaczył, że go zauważyłam, usiadł obok mnie. Zapytał o godzinę. Odpowiedziałam, ale on nie zamierzał odejść – powiedziała Viana w rozmowie z dziennikarzami portalu MMA Junkie.
– Później powiedział: „Dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony”. Następnie sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa – dodała kobieta. Jak się później okazało, pistolet wykonany był z tektury.
– Był bardzo blisko mnie. Zadałam mu dwa ciosy i kopnięcie. Upadł; potem złapałam go i zaczęłam dusić. Usadziłam go w tym samym miejscu, w którym byliśmy wcześniej i powiedziałam: „Teraz poczekamy na policję” – opisywała Viana.
Kobieta poprosiła przechodniów, by zawiadomili policję. Do czasu ich przyjazdu trzymała unieruchomioną rękę sprawcy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.