Kamil L., znany w sieci jako Budda, popularny youtuber, został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) w związku z podejrzeniem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Zarzuty obejmują organizowanie nielegalnych gier hazardowych oraz wyłudzanie podatku VAT.
- Czytaj też: Maciej Pela dopiero co rozstał się z żoną i… wcale nie rozpacza. Nie do wiary kto go pociesza
Sprawa wywołała poruszenie zarówno w mediach, jak i wśród licznych fanów Buddy, którzy nie pozostali obojętni wobec zatrzymania swojego idola.
Budda zatrzymany w związku z nielegalnym hazardem
W poniedziałek, 14 października, Kamil L. został zatrzymany w wyniku akcji CBŚP, która miała miejsce w hotelu Warszawa. Następnego dnia youtuber usłyszał poważne zarzuty związane z działalnością przestępczą, która obejmowała organizowanie nielegalnych gier hazardowych w formie loterii internetowych, a także omijanie przepisów podatkowych. Prokuratura Krajowa poinformowała, że podejrzani wystawiali nierzetelne faktury, które nie odzwierciedlały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, co skutkowało uszczupleniem należności Skarbu Państwa z tytułu VAT.
„Zarzuty ogłoszone podejrzanym dotyczą kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, w rzeczywistości będących grami hazardowymi. Grupa oszukiwała również Skarb Państwa, wyłudzając zwroty VAT” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
10 osób zatrzymanych w związku z działalnością przestępczą
Oprócz Kamila L. zatrzymano dziewięć innych osób, w tym Tomasza Ch., prezesa zarządu wydawnictwa Influi. Zatrzymano także Adama U., członka zarządu tej firmy. Wśród zatrzymanych znalazła się również partnerka Buddy, Aleksandra K., która w internecie występuje pod pseudonimem Grażynka. Cała grupa była związana z działalnością wydawniczą i organizowaniem loterii internetowych, które według prokuratury miały nielegalny charakter.
Fani Buddy stawili się pod aresztem śledczym
Sprawa Kamila L. odbiła się szerokim echem wśród jego fanów, którzy tłumnie wyrazili swoje wsparcie. Grupa zwolenników Buddy postanowiła pojawić się pod aresztem śledczym w Szczecinie. Przywitała go okrzykami oraz pokazem potężnych silników swoich aut.
„Przywitaliśmy pięknie Buddę w Szczecinie. Budda, oddawaj hajs za losy ch*** (…) Panowie policjanci, dajcie nam tylko 5 minut i nie przyjeżdżajcie” – krzyczał jeden z mężczyzn, który zarejestrował całą sytuację na nagraniu, udostępnionym w sieci.
Nagranie z tego zdarzenia wywołało mieszane reakcje wśród internautów. Niektórzy wyrazili poparcie dla działań fanów, podkreślając ich lojalność wobec Buddy, inni zaś skrytykowali ich za zakłócanie porządku publicznego.
Źródło: Goniec