Sławomir Izdebski na antenie radia Wnet w obecności redaktora Gadowskiego wyznał, że wie kto zabił Andrzeja Leppera i ujawni to wkrótce. Co się zatem stało? Gdzie są dokumenty o których wciąż jest tak głośno? O co chodzi w tej całej sprawie?
Czytaj tez: Potworna wpadka dziennikarza Polsatu! Nie wiedział, że już jest na wizji. Nagranie obiega sieć
– Mam niezbite dowody na to, że Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – twierdzi były senator Samoobrony, Sławomir Izdebski, który wypowiedział te słowa na antenie w obecności redaktora Gadowskiego. Miał wyjawić wszystkim kto stał za śmiercią Andrzeja Leppera.
– Mam niezbite dowody na to, że Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – twierdzi były senator Samoobrony, Sławomir Izdebski, który był gościem Witolda Gadowskiego w Radiu Wnet. Zdradza, kto stał za jego śmiercią.- Wszystko wskazywało na to, że to mogło być morderstwo na tle politycznym. Lata pracy przyniosły rezultaty– mówi Izdebski.Dalej podkreślił, ze tzw. elity polityczne nie mogły dopuścić do tego aby Andrzej Lepper dostarczył Jarosławowi Kaczyńskiemu niewygodnych faktów.
Kto zabił Andrzeja Leppera?
– Pewne fakty, które zgromadziliśmy przez ostatnie lata, wskazują na bolesną prawdę – dodaje Izdebski. Jego zdaniem, oficjalne śledztwo przeoczyło wiele faktów.
– Nie zbadano chociażby tego, że w momencie śmierci przy Andrzeju Lepperze były dwie obce osoby, oraz że wytarte zostały jego odciski palców. Podkreślił, że kilkunastu świadków zeznawało z których zeznań wynikało, że było to zabójstwo i tylko jedna osoba, że było to samobójstwo po czym śledczy kierunkują sprawę w stronę samobójstwa – napisano na stronie Radia Wnet.
Izdebski dodał, że dokumenty wykradzione Lepperowi były dostępne w większej liczbie egzemplarzy i niebawem mmiały ujrzeć światło dzienne.
– Do tej pory myślano, że dokumenty, które skradziono Andrzejowi Lepperowi istniały tylko w dwóch egzemplarzach- drugi posiadał znany adwokat z Lublina, który zginął w niejasnych okolicznościach bodajże w Rosji. Teraz okazało się, że było więcej kopii – mówi.
Izdebski twierdzi z całą stanowczością, że za śmiercią Leppera stoją służby rosyjskie.
– Są to nazwiska wysoko postawionych urzędników państwowych wręcz prawie najwyżej. Nie mogę dziś powiedzieć o szczegółach – mówił.
Jednocześnie zapewnił, że gdyby stała mu się krzywda, to dokumenty i tak ujrzą światło dziennie. Do tej pory jednak żadne dokumenty nie wypłynęły.
Co sądzicie o tym fakcie?
Polecamy także: