Gdyby istniał sposób na przekształcenie niezręcznej rozmowy w energię, moglibyśmy prawdopodobnie przez tysiąc lat zasilić cały świat za pomocą tej jednej wymiany zdań między ojcem i jego córką. Ta rozmowa jest żenująca nie tylko dlatego, że rodzic jest oburzony potrzebami dorosłego dziecka. Pikanterii dodaje fakt, że jest to kompletne nieporozumienie.
Ta rozmowa była tak absurdalna, że postanowiła pokazać ją w internecie. Nie wiadomo, co jest gorsze. To, czy ojciec jest zszokowany potrzebami dorosłej córki, że grzebie jej w rzeczach, a potem pisze o tym na Messengerze, czy że za wibrator wziął… powerbank w nietypowym kształcie. Oto przetłumaczony zapis rozmowy:
Ojciec: Emily, gdzie jesteś? Kiedy wrócisz do domu musimy pogadać.
Emily: U znajomych. Dlaczego?
O: Cóż, znalazłem to. Dlaczego kupujesz takie rzeczy. To obrzydliwe! Nie powinnaś tracić pieniędzy! A jeśli już masz takie potrzeby, to sugeruję, byś nie zostawiała tego na widoku.
E: Tato, co to według Ciebie jest?
O: Jedna z rzeczy, które ludzie kupują u Spencera! Te obrzydliwe wibrujące zabawki! Nie jestem aż tak stary, Emily!
E: Tato, to jest mój powerbank! Używam go do ładowania telefonu!!! OMG czemu w ogóle grzebiesz w moich rzeczach??
O: Nie mów mamie… Przepraszam. Potrzebowałem pomadki nawilżającej do ust.
O: Btw wracaj ostrożnie.
Śmiać się czy płakać? Komentujcie!