Ustawa o wolności słowa w Internecie wejdzie w życie, zapewnia premier Mateusz Morawiecki, pracuje nad nią obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości pod przewodnictwem Zbigniewa Ziobry. Rozmowy na temat tego projektu przybrały na sile po wydarzeniach w USA i blokadzie prezydenta Donalda Trumpa w mediach społecznościowych.
W związku z wydarzeniami jakie miały ostatnio miejsce w Stanach Zjednoczonych Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że zintensyfikuje prace nad ustawą o zachowaniu wolności słowa w sieci. O tym, że to nastąpi zapewniał niedawno przewodniczący Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. Według doniesień z ministerstwa zakończono już prace wewnątrz resortowe nad projektem ustawy.
„Finalizujemy prace wewnątrz resortu, chcemy w najbliższych dniach przesłać projekt do dalszych prac rządowych”
– stwierdził wiceminister MS Sebastian Kaleta.
Ustawa o wolności słowa w Internecie wejdzie w życie, pracuje nad nią Ministerstwo Sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro zapowiedział prace nad projektem ochrony wolności wypowiedzi i poglądów w Internecie jeszcze w grudniu zeszłego roku. Jednak wydarzenia w USA i zablokowanie przez media społecznościowe profili prezydenta Donalda Trumpa, znacząco przyspieszyło prace.
Podstawowym założeniem nowej ustawy będzie brak możliwości blokowania kont użytkowników przez media społecznościowe, dopóki posty nie łamią polskiego prawa. Dodatkowo za blokadę lub usunięcie konta ma przysługiwać możliwość złożenia do serwisu skargi. Ten będzie zobowiązany do ustosunkowania się do niej w ciągu 24 godzin.
Jakby tego było mało ustawa przewiduje także złożenie wniosku do sądu o przywrócenie profilu przez każdego komu usunięto konto. Na złożenie wniosku przysługiwało będzie 48 godzin. Są za to rozpatrzy wniosek wciągu 7 dni. W przypadku gdyby serwis społecznościowy nie zastosował się do wyroku sądu będzie zmuszony zapłacić grzywnę w wysokości 8 milionów złotych.
Czytaj też: „Strzelać gumowymi kulami prosto w głowę”. Wstrząsające nagranie ujrzało światło dzienne
Dodatkowo ustawa przewiduje możliwość składania tak zwanego pozwu ślepego. Czyli takiego, w którym nie znamy danych osobowych użytkownika, który naruszył nasze dobra intelektualne. Wystarczy w takim przypadku podać adres URL, adres, godzinę ich publikacji oraz nazwę profilu, a także login użytkownika.
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że ten projekt ma być kompromisem pomiędzy ochroną wolności słowa w sieci, a urąganiem godności innej osoby. Ma to uchronić niektóre środowiska przed „ideologicznymi zapędami cenzorskimi”, w które wpędziły się instytucje stojące za serwisami społecznościowymi. .
Źródło: DobreProgramy
Zobacz również:
Polak w śpiączce odłączony pożywienia i wody. Polskie MSZ podjęło działania, jest odpowiedź
Kwaśniewski wie kto pokona PiS i przejmie władzę. To co powiedział, zaskoczyło wszystkich
Uwaga na film: „Dwóch mężczyzn zgwałciło kobietę”. To oszustwo!