Artur Hampel nie był leśnikiem, ale zaistniał w mediach jako ekspert od wycinki drzew. Nie jest myśliwym, ale obecnie próbuje zaistnieć jako tuba propagandowa Polskiego Związku Łowieckiego. Niemal każdy jego wpis w mediach społecznościowych to obrona Łowczego Krajowego Pawła Lisiaka – zdaniem części myśliwych Lisiak posadę w PZŁ otrzymał ponieważ polował z mężem Beaty Kempy – i atak na wybranego przez myśliwych na prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Pawła Piątkiewicza.
Kiedy miało dojść do debaty Lisiaka z Piątkiewiczem Hampel porównał to do debaty Załeńskiego z Putinem. Oczywiście pozytywnym bohaterem Hampela miał być Lisiak. Co ciekawe, Hampel nie ukrywa nawet, że za swoją pracę odbiera gratyfikacje.
Kiedy Instytut Analiz Środowiskowych zapowiedział debatę pomiędzy prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej, a Łowczym Krajowym (nominowanym przez Solidarną Polskę), Hampel skomentował pomysł takiej inicjatywy na Facebooku.
„To trochę tak, jakby zaproponować debatę Putina z Zełeńskim”
– napisał propagandysta PZŁ, który zajmuje obecnie w siedzibie związku gabinet, który dawniej przysługiwał redaktorowi naczelnemu magazynu „Łowiec Polski”. Dzisiaj widać funkcję dziennikarską dla PZŁ spełnia Hampel spamując wpisy w mediach społecznościowych.
Czy etycznym jest płacenie z budżetu PZŁ za wpisy, które krytyków Solidarnej Polski porównują do Putina, człowieka odpowiedzialnego za morderstwa dzieci i gwałty kobiet? To pytanie warto skierować do premiera rządu Mateusza Morawieckiego, któremu podlega minister Edward Siarka, pełnomocnik rządu ds. Łowiectwa i Leśnictwa.
13 kwietnia w siedzibie PZŁ Łowczy Krajowy zaprosił na spotkanie wielkanocne swojego politycznego namiestnika, ministra Edwarda Siarkę z Solidarnej Polski, która nominowała Lisiaka. Do siedziby przyszli myśliwi, którzy głośno nazywali polityczną nominację skandalem, a działania Lisiaka nieudacznikiem.
„Wszyscy którzy tutaj są, stracą koła”
– postraszył zebranych na schodach związku minister Siarka i opuścił siedzibę PZŁ.
Co stało się dalej?
„Już po opuszczeniu budynku zarządu przez ministra Siarkę pojawiła się Policja, która opanowała sytuację pacyfikując osoby zakłócające mir”
– napisał Hampel w stylu posłusznego ZOMO-wca, który wie, jak kończy się zgromadzenia…
fot. FB Artur Hampel