Rząd chce zmienić przepisy dotyczące możliwości odmowy przejęcia mandatów karnych, wzbudza to wiele kontrowersji zarówno wśród prawników, jak i obywateli. Poniższa historia potwierdza jedynie zasadność takich obaw.
W sieci wrze po ujrzeniu światła dziennego projektu ustawy, który uniemożliwiałby odmówienie przyjęcia mandatu karnego. Wśród czysto hejterskich wpisów znaleźć można też takie opisujące realne sytuacje, które ukazują, że obawy obywateli nie są bezpodstawne. Jedną z takich sytuacji relacjonowała ostatnio „Rzeczpospolita”.
Chodzi o wyrok jaki wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. W sprawie chodziło o zażalenie jakie złożyła właścicielka pojazdu, której policja zatrzymała dowód rejestracyjny i zakazała dalszej jazdy w związku z.. przepaloną żarówką. Policjanci z krakowskiej grupy Speed zatrzymali kierującą pojazdem marki Volkswagen Polo, za przekroczenie prędkości o 21 km/h. Ukarano ją mandatem w wysokości 100 złotych i 4 punktami karnymi. Jednak to nie koniec historii.
Rząd chce zmienić przepisy dotyczące możliwości odmowy przejęcia mandatów karnych
„Podczas kontroli policjanci ujawnili niesprawne oświetlenie zewnętrzne pojazdu, a konkretnie niesprawne lewe światło mijania, na skutek czego funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny za pokwitowaniem, bezterminowo z zakazem dalszej jazdy z uwagi na złe warunki pogodowe.”
– napisano w dokumentacji procesowej.
Czytaj też: Trzaskowskiemu puściły nerwy. Skandaliczne oskarżenia i ostry atak na PiS w związku ze śmiercią Adamowicza
Zatrzymana nie zastosowała się jednak do zakazu i chwilę później ruszyła z miejsca zdarzenia swoim samochodem. Następnie Kobieta wystąpiła do miejskiego komendanta policji o stwierdzenie bezskuteczności zatrzymania dokumentów auta.
„Pogarszająca się pogoda i opady śniegu oraz brak możliwości usunięcia usterki na miejscu uzasadniały zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i niewydanie pozwolenia na dalszą jazdę. Jej kontynuowanie bez lewego światła mijania zagrażało bezpieczeństwu ruchu”
– odpowiedział na skargę komendant.
Sąd orzekł inaczej
W związku z zaistniałą sytuacją nie byłoby żadnych wątpliwości. Jednak według słów zatrzymanej była 10 rano i nic nie ograniczało widoczności. Początkowo nawet policjanci mieli problem z zauważeniem braku światła. Kobietę zatrzymali za przekroczenie prędkości. W końcu sprawa znalazła się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, w którym rację przyznano skarżącej i uznano bezpodstawność zatrzymania dowodu rejestracyjnego i zakazu dalszego poruszania się pojazdem.
„Z informacji meteorologicznych dostępnych w Internecie wynika, że w tym dniu ok. godz. 10,00 było 4 stopnie ciepła i nie było opadów śniegu. Skarżąca utrzymuje, że w tym dniu były dobre warunki drogowe, był słoneczny dzień, a ona jechała białym, dobrze widocznym samochodem. Organ (policja – przyp. red) nie wykazał zatem, ze warunki pogodowe oraz charakter drogi, w okolicznościach przedmiotowej sprawy miały bezpośredni wpływ na ocenę bezpieczeństwa w ruchu drogowym.”
– można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.
W ocenie sądu proporcjonalnym rozwiązaniem sprawy byłoby tymczasowe zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, do czasu usunięcia, w profesjonalnym punkcie, usterki.
„Obecnie w niewielu samochodach kierowca sam (bez angażowania profesjonalnego serwisu) jest w stanie wymienić oświetlenie w samochodzie, nawet gdy ma na wyposażeniu samochodu zapasową żarówkę.”
– napisano dalej w uzasadnieniu.
Historie takie jak te pokazują zasadność obaw o to czy przepisy dotyczące możliwości odmowy przyjęcia mandatów karnych powinny być wprowadzone.
Źródło: Interia
Zobacz również:
Makabryczne szczegóły brutalnego zabójstwa Patrycji. „Dźgnął ją 20 razy…”
Agata Kulesza przechodzi przez piekło, najpierw rozwód, a teraz to