Po tym neutralna Szwajcaria zdecydowała się przyłączyć do sankcji wprowadzonych wobec Rosji, rosyjscy klienci banków wpadli w panikę. – Sytuacja jest chaotyczna. Rosyjscy klienci mają wiele pytań dotyczących konsekwencji sankcji – ujawnił wysokiego szczebla menedżer z prywatnego banku w Zurychu.
Czytaj też: Zełenski wskazuje państwa, które nie wspierają Ukrainy. Padły ostre słowa
Szwajcaria idąc zgodnie z postanowieniami Unii Europejskiej, wprowadziła sankcje uderzające w Rosję. W ramach tych sankcji ze skutkiem natychmiastowym wprowadzono m.in. sankcje finansowe. Zamrożono konta należące do prezydenta Władimira Putina, premiera Michaiła Miszustina i szefa MSZ Siergieja Ławrowa. Jak informuje w środę „Tages Anzeiger”, zamrożeniem objęte zostały konta należące do 650 Rosjan.
„W rzeczywistości jest to równoznaczne z zakazem prowadzenia nowych interesów. Ponadto rosyjscy klienci nie mogliby korzystać ze swoich kart kredytowych” – dodaje „Tages Anzeiger”.
Popłoch wśród oligarchów
Rosyjscy obywatele chcąc jak najmniej ucierpieć na wprowadzonych obostrzeniach w związków z agresją na Ukrainę, korzystają ze swojego podwójnego obywatelstwa aby mieć jakkolwiek dostęp do pieniędzy.
– Wielu bogatych Rosjan posiada kilka paszportów i twierdzi teraz, że nie są już zarejestrowani w banku jako rezydenci z Rosji, ale na przykład z Cypru – mówi kierownik renomowanego banku, zarządzającego aktywami.
Zobacz również: Hakerzy z Anonymous przejęli rosyjskie satelity! Potężny cios w Putina
W panice przekazywane są majątki rodzinie, przyjaciołom, którzy nie mają żadnego związku z Rosją. Jak wspomina gazeta, banki pozostają czujne i śledzą ruch pieniądza. Banki są jednak bardzo ostrożne, dokładnie pilnują aby osoby objęte sankcjami nie uzyskały dostępu do aktywów.
Żaden bank nie chce zostać ukarany za łamanie sankcji i narażanie się na kłopoty, czy to ze strony USA, czy Komisji Europejskiej – podkreśla gazeta.
„The New York Times” podaje, że w 2020 roku rosyjskie firmy i osoby prywatne ulokowały w Szwajcarii majątek wart ponad 11 miliardów dolarów.
„Zwłaszcza mniejsze, dyskretne banki prywatne są popularne wśród oligarchów Putina i zarabiają na tym fortunę” – podał niemiecki „Bild”.