“Oddech diabła” to narkotyk wykorzystywany do tzw. “zbrodni doskonałej”. Ofiara będąca pod wpływem skopolaminy, dobrowolnie przekaże nawet obcej osobie wszystko włącznie z oszczędnościami i życiowym dorobkiem. Gdy się obudzi – nic nie będzie pamiętać.
Narkotyk jest bardzo niebezpieczny. produkowany jest w formie proszku, który rozpylony np. na wizytówce w kontakcie ze skórą od razu zaczyna działać powodując szybką utratę “siły woli” u ofiary.
Skopolamina, nazywana też Burundangą, wytwarzana jest z roślin psiankowatych, w szczególności z bielunia dziędzierzawy, pochodzącego z Meksyku. Substancja jest bezwonna, nie posiada smaku. W dużych ilościach może okazać się śmiertelna.
Profesor farmakologii Nan Curral w wywiadzie dla The Guardian potwierdził, że duże dawki skopolaminy całkowicie obezwładniają, natomiast nie do końca jest przekonany, że narkotyk usuwa wolna wolę. Podkreśla, że raczej “kasuje” pamięć.
Maksymalna dawka substancji to 0,33 miligramy. Stosowana jest w medycynie w leczeniu np. alzheimera, w bardzo małych dawkach, w postaci plastra używana jest do leczenia choroby lokomocyjnej.
Skopolamina to może być to legendarne “serum prawdy”, co potwierdzają liczne dokumenty mówiące o tym, że narkotyk stosowali naziści w czasach II wojny w trakcie przesłuchań.
Również CIA podejrzewa się o stosowanie specyfiku w celu wymuszenia zeznać świadków. Jedna z teorii spiskowych zakłada, że sprawca masakry podczas premiery filmu “Batman” – James Holmes – został odurzony skopolamina i zmuszony do wykonania ataku.
W filmie dokumentalnym portalu VICE jeden z kolumbijskich rozmówców (handlarz narkotykami) stwierdza, że „oddech diabła” jest gorszy niż wąglik, oraz że kogoś kto jest pod wpływem narkotyku, możesz kierować jak dziecko.
W dokumencie wypowiada się również jedna z ofiar, która twierdzi, że została odurzona narkotykiem przez jednego mężczyznę. Następnie odurzona działaniem substancji poszła z nim do swojego domu i sama pomagała mu pakować i wynosić wszystkie swoje drogocenne rzeczy.