Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił w środę decyzję o przedłużeniu kontroli na wszystkich granicach Niemiec na kolejne sześć miesięcy. Tym samym potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne, w tym ustalenia Interii.
- Zobacz również: Nowe doniesienia ws. Chylińskiej dotarły w ostatniej chwili. Natalia Niemen ujawniła jak bardzo jest źle
Scholz pod presją przed wyborami
Jak podaje agencja AFP, Scholz znalazł się pod silną presją polityczną przed nadchodzącymi wyborami do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego 2025 roku. Imigracja stała się jednym z kluczowych tematów kampanii wyborczej, a kanclerz stara się udowodnić, że pozostaje stanowczy w kwestii nielegalnej migracji.
„Dziś ponownie zarządziliśmy tymczasowe kontrole na wszystkich granicach niemieckich na okres sześciu miesięcy i powiadomiliśmy o tym Komisję Europejską” – powiedział Scholz. Dodał, że dotychczasowe działania skutkowały zawróceniem z granicy 47 tys. osób oraz aresztowaniem 1900 przemytników ludzi.
Kontekst polityczny i wpływ na wybory
Decyzja Scholza jest częścią szerszej debaty na temat migracji w Niemczech. SPD, której przewodzi, znajduje się pod presją centroprawicowej CDU/CSU, która obiecuje zaostrzenie polityki migracyjnej. Według najnowszych sondaży SPD może uzyskać jeden z najgorszych wyników w historii – około 16%. W tym czasie CDU/CSU cieszy się poparciem na poziomie około 30%.
Reakcja Komisji Europejskiej i przyszłość kontroli
Przedłużenie kontroli wymaga formalnego zgłoszenia do Komisji Europejskiej, co Niemcy już uczyniły. Unia Europejska zazwyczaj przyjmuje tego rodzaju środki, jeśli są uzasadnione zagrożeniem bezpieczeństwa. Kontrole mogą mieć wpływ na swobodny przepływ osób w strefie Schengen, jednak niemiecki rząd argumentuje, że działania te są konieczne w obliczu nielegalnej migracji i zagrożeń bezpieczeństwa.
Przedłużenie kontroli granicznych pozostaje istotnym punktem niemieckiej polityki wewnętrznej i może odegrać kluczową rolę w wynikach przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.