Historia ku przestrodze. Opisana przez lubelską policję. Wiadomo jak to jest na stacji benzynowej. Wszystkim się spieszy i kasjerzy uwijają się w pocie czoła, jednakże jak pokazuje to zdarzenie warto czasem nieco zwolnić aby później nie napytać sobie biedy. Pewien kierowca zapłacił banknotem 200 zł i odjechał, jednak gdy kasjer zauważył co dostał był załamany i wściekły.
Czytaj też: Anna Mucha wyrzucona z TVP. Usunięto ją natychmiast
Absolutnie nic nie zapowiadało aby historia miała skończyć się źle. Normalny dzień pracy dla kasjera. Jeden z wielu. Nagle młody kierowca podszedł do kasy aby zapłacić za zatankowane paliwo oraz kilka innych drobiazgów, które wziął ze sklepu ze stacji. Za wszystko zapłacił banknotem 200 zł, otrzymał 100 zł reszty i spokojnie odjechał.
Kierowca zapłacił 200 zł i odjechał, kasjer wezwał policję
Dopiero później kasjer zorientował się co trzyma w ręce. Okazało się bowiem, że młody kierowca zapłacił kolekcjonerskim banknotem w nominale 200 zł. Absolutnie zakazane jest aby tego typu pieniędzmi usiłować płacić w sklepie. Sprawa została zgłoszona na policję. Szybko udało się odnaleźć mężczyznę.
Zobacz także: Wyciekły zarobki z Biedronki! Tyle naprawdę zarabiają pracownicy dyskontu
Okazał się nim 26-letni mieszkaniec Komarówki Podlaskiej. Nie był świadomy, że tego typu oszustwa są tak surowo karane. Teraz oszustowi grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Historia zapewne jak wiele innych ale ku przestrodze, aby być w tych czasach jednak bardziej czujnym, ponieważ można narobić sobie problemów. Nie zawsze każdego oszustwa da się tak szybko i sprawnie złapać.
Polecamy również:
Polecamy również:
Weronika przespała się z nowo poznanym facetem. Rano usłyszała od niego przykre słowa…
Para adoptowała dziewczynkę z Ugandy. Gdy wyznała im prawdę o sobie, natychmiast ją odesłali…