Aleksander Sikora i Izabella Krzan w programie „Pytania na śniadanie” wyłożyli się na teście wiedzy jaki zafundował im jeden z gości. Wyszło…. mocno niezręcznie.
Czytaj też: Gigantyczna afera w „Hotel Paradise”, zrobili to przed kamerami. Szokujące co pokazali na antenie
Gościem w ostatnim programie „Pytanie na Śniadanie” był Łukasz Bożycki, przyrodnik. Rozmawiano między innymi o delfinach, jednak w pewnym momencie gość postanowił zrobić test wiedzy prowadzącymi jakimi byli Aleksander Sikora i Izabella Krzan.
Temat delfinów zawitał do studia, gdyż nieopodal Jastrzębiej Góry dostrzeżono właśnie te ssaki. Eksperci twierdzą, że przypłynęły do Polski prawdopodobnie z Morza Północnego i zabłądziły.
Izabella Krzan i Aleksander Sikora wyłożyli się podczas programu „Pytanie na Śniadanie”
Do program „Pytanie na śniadanie” zaproszono przyrodnika Łukasz Bożyckiego, który mówił co mogło być przyczyną takiego stanu rzeczy. I w pewnym momencie postanowił zadać parę pytań prowadzącym jakimi byli Aleksander Sikora i Izabella Krzan.
Wiemy, że przygotowałeś dla nas quiz. I my się tego trochę boimy, ale kochamy delfiny. Chcemy mieć na ich temat jak największą wiedzę, więc dawaj – powiedziała Izabella Krzan.
Zobacz także: Doda ujawniła prawdę o Gessler. Dla wielu to szok
Pierwsze pytanie, które zadał przyrodnik, dotyczyło wieku delfinów. Krzan uważała, że mogą one żyć nawet 25 lat. Jednak prawidłowa odpowiedź to 15, zatem prezenterka pomyliła się o dekadę. Później było jeszcze trudniej.
„Czy delfiny mogą żyć w rzece?” – zapytał Łukasz Bożycki. Dziennikarka nie była pewna, więc Aleksander Sikora, odpowiedział, że „tak”.
Na świecie jest pięć gatunków delfinów, które żyją w rzekach. I, co ciekawe, w niektórych rzekach bardzo mętnych. Takich, że nie widać nic dalej niż na jeden metr. Te delfiny są niemal niewidome, a i tak świetnie sobie radzą – tłumaczył Łukasz Bożycki.
Polecamy również:
A miał być wolny rynek. Trzaskowski oddaje dzielnice MPO. Bielany dalej zatykają nosy…
Ziobro ułatwił Polakom obronę konieczną. Brakuje nam ukraińskiego zapisu? Sprawa Tomasza G.