Anita Werner, znana i ceniona prezenterka „Faktów” TVN, niespodziewanie stała się bohaterką internetowych memów. Wszystko za sprawą sytuacji, która miała miejsce podczas jednej z ostatnich emisji programu. Kamera uchwyciła prezenterkę z boku, a widzowie zauważyli coś, co wywołało ogromne zaskoczenie – wyglądało, jakby Werner… nie miała nóg.
- Polecamy również: Wojciech Mann ostro podsumował Kozidrak: „Nie chcę jej urazić, ale…”
Teraz dziennikarka postanowiła zabrać głos, zaskakując wszystkich swoim dystansem i humorem.
Nietypowy kadr w „Faktach” – Anita Werner „bez nóg”
Nagranie, które z miejsca stało się viralem, pochodzi z programu nadawanego na żywo. W pewnym momencie, podczas przełączenia na boczną kamerę, wirtualne studio TVN wprowadziło widzów w błąd – sylwetka Anity Werner została częściowo „wycięta”, co stworzyło wrażenie, jakby prezenterka lewitowała bez dolnych kończyn.
Eksperci technologii szybko wskazali przyczynę tej optycznej iluzji. Internauta, który postanowił wyjaśnić sytuację, napisał:
„Od kilku miesięcy trwa remont głównego studia „Faktów” i TVN24, stąd większość programów nadawana jest ze studia wirtualnego. Tzw. greenboxy mają to do siebie, że czasem kamera nie rejestruje wszystkich elementów, stąd efekt brakujących nóg u pani Anity” – czytamy na jednym z popularnych forów.
Nietrudno się domyślić, że sytuacja natychmiast stała się tematem internetowych żartów i memów, które zalały media społecznościowe.
Anita Werner z humorem odpowiada na memy
Po kilku dniach milczenia Anita Werner postanowiła odnieść się do całej sytuacji. W typowy dla siebie elegancki i żartobliwy sposób, dziennikarka uspokoiła wszystkich, którzy zastanawiali się nad „brakiem nóg”.
„Wszystkich, którzy się o mnie martwili, uprzejmie informuję, że nogi są na swoim miejscu” – napisała na Instagramie, dodając zdjęcie, na którym dumnie prezentuje swoje dolne kończyny.
Reakcja Werner spotkała się z entuzjazmem fanów, którzy nie szczędzili jej komplementów.
„Nogi jak kolumny Ateńskiego Partenonu!”, „Klasa sama w sobie!”, „Pani Anito, wygląda Pani obłędnie!” – komentowali internauci.
Greenbox i studio wirtualne – technologia na żywo
Całe zamieszanie związane z „aferą nogową” jest doskonałym przykładem, jak technologia może czasami płatać figle. Wirtualne studio, które obecnie wykorzystywane jest w „Faktach” z powodu remontu głównej przestrzeni nadawczej, korzysta z technologii greenbox. Choć rozwiązanie to pozwala na wprowadzenie nowoczesnych wizualizacji, czasem zdarzają się wpadki, takie jak ta znikająca część sylwetki prezenterki.
Czy to zamieszanie wpłynie na popularność programu? Jedno jest pewne – Anita Werner pokazała, że ma dystans do siebie, a widzowie jeszcze bardziej docenili jej profesjonalizm i poczucie humoru.
A Ty? Czy widziałeś już memy z Anitą Werner? Co sądzisz o tej wpadce? Podziel się swoją opinią w komentarzach!