Emocje związane z losowaniem grup fazy finałowej WTA Finals 2024 powoli opadają, a kibice poznali rywalki Igi Świątek oraz Aryny Sabalenki w tegorocznym turnieju w Rijadzie. Choć wszystko wskazywało, że organizacja wydarzenia przebiegnie bez zarzutu, nie obyło się bez dużej wpadki, która niekorzystnie wpłynęła na wizerunek Sabalenki.
Na promocyjnym materiale wideo przedstawiono zawodniczkę z Białorusi jako numer dwa w rankingu WTA, mimo że obecnie przewodzi stawce. Błąd wywołał negatywne komentarze wśród kibiców oraz obserwatorów WTA Finals, podważając profesjonalizm organizatorów.
Losowanie grup WTA Finals 2024. Iga Świątek zmierzy się z Gauff, Pegulą i Krejcikovą
We wtorek, 31 października, o godzinie 17:00 czasu polskiego odbyło się długo wyczekiwane losowanie grup WTA Finals 2024. W ceremonii uczestniczyła między innymi Iga Świątek, która trafiła do grupy wraz z Coco Gauff, Jessicą Pegulą i Barborą Krejcikovą. Polka rozpocznie rywalizację w niedzielę, 3 listopada, o godzinie 13:30 czasu polskiego, mierząc się z Krejcikovą, reprezentantką Czech.
Aryna Sabalenka z kolei swój pierwszy mecz rozegra dzień wcześniej, w sobotę, o 16:00 czasu polskiego, a jej rywalką będzie Chinka Qinwen Zheng, z którą Białorusinka rywalizowała wcześniej w finale turnieju WTA 1000 w Wuhan. Spotkanie zapowiada się na wymagający rewanż, po którym tenisistka z Mińska będzie walczyć o umocnienie swojej pozycji na szczycie rankingu.
Bolesna pomyłka na materiale promocyjnym WTA Finals
Ceremonia losowania nie obyła się bez kontrowersji. Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów była niska jakość transmisji oraz ograniczony dostęp do informacji, co spotkało się z krytyką fanów z całego świata. Jednak największe zamieszanie wywołał promocyjny filmik opublikowany na profilu WTA Finals na platformie X (dawniej Twitter). Materiał, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak zwyczajna zapowiedź turnieju, ukazał mankament, który nie umknął uwadze internautów.
Polecamy także: Doniesienia z domu Kukulskiej nadeszły nad ranem. Ludzie nie mogli uwierzyć
W jednej ze scen promocyjnego nagrania przedstawiono Igę Świątek i Arynę Sabalenkę na tle banera. Na nim natomiast Świątek widniała jako numer jeden rankingu WTA, a Sabalenka była określona jako numer dwa. Problem polega na tym, że aktualnie sytuacja w rankingu jest odwrotna – to Sabalenka przewodzi stawce z przewagą 1046 punktów nad Świątek. Ten drobny, lecz znaczący błąd organizatorów wzbudził wiele negatywnych emocji i posądzeń o brak profesjonalizmu.
Szanse na fotel liderki. Czy Iga Świątek powtórzy sukces z Cancun?
Obecnie Sabalenka znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu na WTA Finals 2024. Jednak Iga Świątek nadal ma szansę na ponowne zdobycie fotela liderki. To wymagałoby scenariusza podobnego do tego z zeszłorocznego turnieju w Cancun. Wówczas Polka wygrała całe zawody bez porażki, pokonując Sabalenkę w półfinale.
Czy uda się jej powtórzyć ten sukces i ponownie stanąć na szczycie rankingu? Fani Igi Świątek trzymają kciuki, a o przebiegu rywalizacji będzie można na bieżąco dowiedzieć się na stronie Interii. Tam dostępne będą szczegółowe relacje z turnieju w Rijadzie.