Szczepienia na COVID aktorów i celebrytów poza kolejnością wywołały w Polsce oburzenie, teraz zapadły pierwsze decyzje personalne.
Ruszyły szczepienia na Covid. W pierwszej turze, tak zwanej „fazie 0”, szczepionka zostanie podana osobom mającym najczęstszy kontakt z chorymi – lekarzom, pielęgniarkom i innym osobom z profesji medycznej. Pozostali obywatele muszą poczekać, bo zostaną zaszczepieni w kolejnych fazach, które ruszą po 15 stycznia 2020.
Niestety nie trzeba było długo czekać, by pojawiły się przypadki szczepienia aktorów i celebrytów poza kolejnością. Warszawski Uniwersytet Medyczny przyznał się, że podał dawki szczepionek między innymi Leszkowi Millerowi, Krystynie Jandzie czy Krzysztofowi Maternie.
Specjalna komisja zbada szczepienia poza kolejnością
Skandal, który wybuchł sprawił, że rektor WUM postanowił powołać specjalną wewnętrzną komisję, która ma zbadać okoliczności tej bulwersującej sprawy. Być może poznamy osoby, których decyzje sprawiły, że szczepienia objęły osoby, które powinny jeszcze na nie poczekać. Przewodniczącym komisji został kierownik Kliniki Endokrynologii Ginekologicznej WUM prof. dr hab. n. med. Roman Smolarczyk. W jej skład weszli także kierowniczka Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Hepatologii Wydziału Lekarskiego WUM prof. dr hab. Alicja Wiercińska-Drapało oraz prodziekan ds. dietetyki, ratownictwa medycznego i zdrowia publicznego prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Robert Gałązkowski.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że szczepionki te pochodziły z puli dodatkowej, nie przeznaczonej dla odbiorców fazy 0. Ktoś postanowił wykorzystać je do szczepienia poza kolejnością aktorów i celebrytów sądząc, że przyczyni się to do spopularyzowania akcji szczepień.
Intencje były może słuszne, ale wyszło jak zawsze, bowiem można było wymyślić wiele mniej kontrowersyjnych sposobów na przeprowadzenie akcji promocyjnej. Co ciekawe, jeszcze przed Nowym Rokiem, prorządowe media informowały o tym, że taka kampania będzie miała miejsce. Jednak fakt, że przy szczepieniu Jandy i innych brak było mediów, a cała sprawa odbyła się po cichu każe sądzić, że albo miała tu miejsce zwykła prywata, albo mamy do czynienia z wyjątkową nieudolnością.
Źródło: interia.pl
Polecamy także:
Masz w domu taką monetę? Możesz zgarnąć 20 tysięcy złotych