Ukrainka rozpłakała się podczas nagrania. Te słowa ściskają za serce (Wideo)

To było bardzo trudne nagranie, nagle z oczu Ukrainki popłynęły łzy, bardzo emocjonujące nagranie, ściskające wprost za serce. – Dla mnie najtrudniejsze uczucia to widzieć, jak moi rodzice stresują się, jak moja mama płacze, bo nie chce zostawić tu taty -mówiła na Polsat News Daria Korsak, studentka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Czytaj także: Ukraińcy zwrócili się do Polaków i podziękowali w swoim stylu (Wideo)

Przeczytaj

Jeszcze się „Rolnik” nie skończył, a tu taka petarda. Manowska potwierdziła

To koniec. Produkcja „M jak Miłość” właśnie zdecydowała – fani serialu będą w lekkim szoku

Kobiecie trudno było zebrać myśli, mówiła że nie wie już co ma myśleć, bo sytuacja jest beznadziejna i mocno ją przerasta. Po informacjach o elektrowni w Zaporożu i o jej przejęciu jest jeszcze gorzej.

-Nie mogę w to uwierzyć. Już nie wiem, czy jestem bezpieczna, czy moi rodzice są bezpieczni – powiedziała zdruzgotana Daria.

Ukrainka rozpłakała się podczas nagrania

Na krótko przez tym jak weszła na antenę dostała informacje o tym, że w miejscowości gdzie mieszka jej babcia rozległ się alarm przeciwlotniczy. Chwilę później doszło tam do szturmu rosyjskich wojsk.

Dramatyczne wyznanie Ukrainki. Daria Korsak opowiadała o tym, że w mieszkaniu już drugi dzień brakuje wody pitnej. – Wczoraj mój tata pojechał, żeby kupić wodę, ale sklepy były zamknięte – mówiła studentka. Daria Korsak mówiła także o niewyobrażalnym stresie jaki wszyscy przeżywają. Z jej oczu poleciały łzy.

– Dla mnie najtrudniejsze uczucia to widzieć, jak moi rodzice stresują się, jak moja mama płacze, bo nie chce zostawić tu taty. Nie możemy wyjechać z Odessy, bo jest to bardzo niebezpieczne – mówiła.

Zapytano ją czy gdyby miała okazję to by wyjechała. – Urodziłam się w Odessie, jestem tu z rodziną i będę tutaj do końca. – odpowiedziała bez chwili zastanowienia.