Tobiasz Ł., były przyjaciel i wspólnik w napadzie na bank Stefana W. twierdzi, że zabójca Pawła Adamowicza szukał go po wyjściu z więzienia i chciał zabić. Minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński zapewnił, że „wszystkie wątpliwości” w tej sprawie „zostaną sprawdzone” przez policję.
Według słów Tobiasza Ł., które cytuje „Super Express”, Stefan W. „ubzdurał sobie”, że jest on odpowiedzialny za to, co go spotkało. – Byłem przygotowany na to, że jak go spotkam na ulicy to będziemy się bić – mówi Tobiasz Ł.
Opowiada, że Stefan W. zaczął nachodzić go w domu. – Chciał się na mnie zemścić – mówi Ł. 23 grudnia W. miał się pojawić przed jego oknami. Do środka wpadła cegłówka, a mężczyzna zaczął uciekać.
Ojciec Tobiasza Ł. zgłosił sprawę na policję. Miał prosić, żeby poszli do Stefana do domu i sprawdzili. Twierdzi, że policja zupełnie to zbagatelizowała.
Kolejny atak miał być 30 grudnia. Wówczas również została wybita szyba w domu. Wpadł kamień. Sprawa znów została zgłoszona na policję. Stefan miał też rozpowiadać, że zabije Tobiasza i go szuka. Tym razem policja poszła do jego domu ale nikogo nie zastała.
Trzeci raz przyszedł pod dom Tobiasza Ł. 1 stycznia rano. Potem ataki ustały.
W nieoficjalnych rozmowach jeden z policjantów przyznał dziennikarzom „Super Expressu”, że docierały sygnały, że Stefan W. jest niebezpieczny.
„Po bestialskim morderstwie Pawła Adamowicza poleciłem przeprowadzić szczegółowe kontrole działań gdańskiej policji; zapewniono mnie, że wszystkie wątpliwości zostaną sprawdzone” – napisał na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński, pytany o doniesienia „Super Expressu” ws. Stefana W.
Tragedia w Gdańsku
Przypomnijmy, że w niedzielę o godz. 19:55 27-letni mieszkaniec Gdańska Stefan W. wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP. Posłużył się plakietką „media”.
Mężczyzna dźgnął nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zadał mu kilka ciosów. Urazy prezydenta Gdańska były bardzo ciężkie; rana serca, rana przepony, jamy brzusznej. Mimo kilkugodzinnej operacji, przetoczenia 20 litrów krwi, lekarze poinformowali, że nie udało się go uratować. Zmarł w poniedziałek przed godziną 15.
27-latek po ataku na Pawła Adamowicza przez mikrofon krzyczał: – Halo! Halo! Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.
Polecamy również:
Doda pijana? Opublikowała erotyczny filmik! Ludziom opadły szczęki
Patologia! Nastolatki oferują dziewictwo na sprzedaż. Za kilka tys. zrobią wszystko
Dziadek gwałcił wnuczkę przez lata. Gdy 12-latka zaszła w ciążę urządził jej masakrę
Afera! Rammstein nagrał teledysk… Niemcy i Żydzi są wściekli do granic możliwości (wideo)
Szok! Na to szły pieniądze podatnika za rządów PO-PSL?
Zgwałcił 15-latkę. Gdy policjanci weszli do jego domu byli w szoku. Tego nikt się nie spodziewał…
Koszmar! Policjanci zakuli Anne w kajdanki i zgwałcili
Ksiądz zszokował parę młodą i gości! Nie chciał udzielić ślubu. Oto powód (wideo)